Muszę się wam do czegoś przyznać – sporo potrafię, jestem dość zdolną osobą (oczywiście nie chcę wyjść na narcyza, ale jest to łagodzący wstęp do dalszych informacji) natomiast jest jedna rzecz, której od zawsze panicznie się boję, która jest moją piętą Achillesową… pływanie. Tak, nie umiem pływać. A może powinnam napisać, że nie umiałam? Już wyjaśnię o co chodzi…W czasie licznych podróżny napotykałam się na wiele różnych ciekawych atrakcji, które niestety można było poczuć na własnej skórze tylko wtedy, gdy było się co najmniej przeciętnym pływakiem. Niestety – jak już wiecie, ja nim nie byłam przez co wiele przyjemności mnie ominęło. Im byłam starsza, tym było gorzej. Tym bardziej, ze słyszałam wciąż głosy, że w pewnym wieku po prostu już nie ma szansa na to, by się nauczyć pływania. Już prawie traciłam nadzieje, gdy trafiłam całkiem przypadkowo na ogłoszenie nauki pływania Agama Sport Kraków. To był strzał w dziesiątkę!
Nauczyciel pływania znaleziony…
Zadzwoniłam, popytałam, z lekką obawą – przyszłam. Postawiłam na zajęcia indywidualne, gdyż stwierdziłam że sam na sam z instruktorem będę mogła łatwiej się skupić i nie będę źle się czuć w otoczeniu o wiele młodszych osób. Agama prowadzi swoje nauki na terenie kilku krakowskich basenów, dlatego mogłam wybrać ten którego lokalizacja odpowiadała mi najbardziej. Jestem po kilku lekcjach i już widzę postępy. Obiecywali indywidualne podejście do każdego uczestnika zajęć – takie dostałam. Gwarantowali efektywną naukę i tak jak wspominałam wyżej – już widzę nauki. I najlepsze jest to, że nie każą od razu wskoczyć do głowy i pływać, ale uczą krok po kroku co mam robić, dzięki czemu to co kiedyś było moim osobistym mission impossible – dzisiaj jest w zasadzie całkiem wykonalne.
Sporo kosztowało mnie przyznanie się tutaj na forum do mojej słabości, ale jeśli mam w ten sposób komuś pomóc – to jest ważniejsze. Wierzę też, że w następne wakacje będę mogła zwinnie popływać z Ametystem w jeziorku – myślę, że i on nie może się doczekać:).